Gary Kasparov, wybitny ormiańsko-rosyjski szachista, w roku 1992 bez wysiłku pokonywał najlepiej skonstruowane wówczas boty szachowe. Inżynierowie potrzebowali pięciu lat, aby podwojenie możliwości komputerów pozwoliło go pokonać po raz pierwszy. Od tego momentu minęło sporo czasu, zarówno moc obliczeniowa, jak i możliwość algorytmu poszły skokowo do góry. Lista rzeczy, które komputer zaczyna robić na co najmniej takim samym co człowiek poziomie lub wyższym drastycznie rośnie.

Na przykład komputery są zdolne przeprowadzać analizy diagramów i obrazów medycznych, kontrolować w pełni start i lądowanie samolotów, wspierać taktyczne decyzje na wojnie dzięki zaawansowanym grom strategicznym z użyciem sztucznej inteligencji, ale także przyziemnie podejmować decyzje o udzieleniu kredytu. Do gry wszedł projekt badawczy OpenAI, który zaczął rozwijać specjalistyczne rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję jak DALL-E (program tworzący cyfrowe obrazy), OpenAI Codex (aplikacja przetwarzająca ludzki język na kod programistyczny) czy obecnie zyskujący szczególny rozgłos Chat GPT, projekt lingwistyczny mający za zadanie prowadzić płynną i możliwie najbardziej rzeczywistą rozmowę z człowiekiem.

W ostatnim czasie dosyć często mówi się o tym jak bardzo dynamiczny postęp sztucznej inteligencji jest nieunikniony. Strach jest tak silny, że znane osobistości ze świata nauki i biznesu wystosowały list otwarty z apelem o co najmniej sześć miesięcy przerwy w rozwoju systemów sztucznej inteligencji.

Jest nad czym panikować?

Nasz mózg, który pod wieloma względami jest niesamowitym i niezwykle rozwiniętym tworem, ostatecznie ma także znaczne ograniczenia poznawcze. Przede wszystkim bardzo szybko potrafi przetwarzać pewne wzorce, ale pełne transakcje umysłowe zajmują dużo czasu. Weźmy dla przykładu tekst, który właśnie czytasz. Przeczytanie każdego kolejnego słowa nie zajmuje Ci (o ile nie jesteś dyslektykiem) dłużej niż ułamek sekundy. Jednak przetworzenie całego artykułu, który masz zamiar przeczytać zajmie co najmniej kilka minut. Do tego fakt, że autor będzie wredny i zamieści wiele pobocznych anegdot wybije Cię kilkukrotnie z rytmu co w konsekwencji spowoduje, że czas czytania dodatkowo wydłuży się bo zostanie skonsumowany na przeskakiwanie pomiędzy wątkami.

Inaczej jest z komputerem, który cugiem “wciągnie” i przetworzy cały tekst nawet jeśli będzie on wypełniony wątkami pobocznymi, potrzeba do tego jedynie wystarczająco dużo mocy obliczeniowej. Także trwałość pamięci komputera wypada dużo korzystniej w zestawieniu z człowiekiem, a wciąż nie osiągamy jeszcze maksimum zdolności. Komputer jest więc znacznie potężniejszym narzędziem niż mózg najinteligentniejszego gatunku na Ziemi – człowieka.

Intuicja kontra historia w 6 epokach ewolucji świata

W latach ‘50 John von Neumann powiedział, że “wiecznie przyspieszający rozwój technologiczny /…/ sprawia wrażenie zbliżania się do jakiejś szczególnej osobliwości, po której sprawy ludzkie nie będą w stanie trwać w obecnej formie”.

Najistotniejszymi dwoma elementami tego cytatu jest poczucie przyspieszającego rozwoju (nie odbywającego się ze stałą prędkością) oraz fakt zauważenia pewnej osobliwości, do której wrócę w dalszej części artykułu.

Nie każdy jest do końca świadomy tego, że nasz postęp nie jest stały, ale przyspiesza. Wielu wyobraża sobie rozwój świata jako coś dziejącego się powoli i mozolnie. Na przykład miejsce w czasie, kiedy wynaleziono koło i ogień aż do momentu, w którym posługujemy się zaawansowanymi komputerami trwało całe tysiąclecia. Otóż jest to dobra obserwacja pod warunkiem, że patrząc na krótsze odcinki historyczne zauważymy, że już od pierwszego komputera do zaawansowanych laptopów minęło niespełna kilkadziesiąt lat.

Trzeba bowiem zdać sobie sprawę, że ewolucja to proces tworzenia wzorów o rosnącym porządku. Każdy etap ewolucji jest pośrednim wynikiem poprzedniego etapu, co oznacza, że każdy etap używa wzorca z poprzedniego, żeby móc się rozwinąć. Szacunkowo mówi się, że każda następująca po sobie dekada daje rozwój dwukrotnie większy niż ubiegła. Przykładowo, w dekadzie 2011-2020 ludzkość rozwinęła się dwukrotnie szybciej niż w dekadzie 2001-2010 (spójrz na rysunek o różnicy pomiędzy linearnym a wykładniczym wzrostem). Wynika z tego, że nasz rozwój będzie nie tylko coraz dalszy, ale też coraz szybszy.

Postęp zaczyna być poza naszą kontrolą

Skoro komputery mają większe możliwości niż człowiek, a ich rozwój przyspiesza, list otwarty społeczności biznesowo-naukowej wydaje się mieć pełne uzasadnienie. Nie wiemy jak będzie wyglądał świat, który nie jest kontrolowany przez człowieka.

Choć nie wiemy, to już dawno się nad tym zastanawialiśmy. Czynił to m.in. Ray Kurzweil w książce Singularity is near (tłum. Osobliwość nadchodzi), który stan kooperatywnego współdziałania człowieka i maszyny nazwał Osobliwością (Singularity). Punkt ten zaczyna być osiągany w piątej z sześciu epok, które autor wyodrębnił, podczas gdy w ostatniej z nich osobliwość naturalnie rozprzestrzenia się wobec wszystkiego – od pojedynczych organizmów do wszechświata. Tempo zmian technologicznych będzie tak szybkie, ich wpływ tak głęboki, że życie ludzkie zostanie nieodwracalnie przekształcone. Ta epoka nie będzie ani utopijna, ani dystopijna, przekształca koncepcje, na których polegamy i może nadać kształt naszemu życiu, od naszych modeli biznesowych po cykl ludzkiego życia, w tym samą śmierć.

W celu pełnego zrozumienia pojęcia osobliwości warto dogłębniej wytłumaczyć ideę epok opisanych przez autora. Jest to podział bazujący na nowym dla epoki nośniku, transporterze i rdzeniu informacji.

Epoka pierwsza to podstawowe struktury, wzorce materii i energii, na podstawie których naukowcy opisują wielki początek. Najnowsze teorie grawitacji kwantowej utrzymują, że czas i przestrzeń są rozbite w dyskretne kwanty, fragmenty informacji. Nie wiadomo do końca, czy materia i energia mają charakter cyfrowy czy analogowy, ale niezależnie od tego wiemy, że struktury atomowe przechowują i przedstawiają dyskretne informacje. Taką informację zawierają zarówno same atomy jak i na wyższym poziomie m.in. pierwiastki, cząsteczki – a szerzej także związki.

Epoka druga to rozwój informacji biologicznej, w której komponenty węglowe stały się coraz bardziej zawiłe, dążąc do zaawansowanej agregacji cząstek uformowanych w samoreplikujące się mechanizmy i podstawy do życia. Ostatecznie uformowały się w dokładny cyfrowy mechanizm (kwas deoksyrybonukleinowy, znany jako DNA), który gromadził informacje opisujące większą zbiorowość cząstek. To i wspierający ją mechanizm rybosomów, histonów i metylacji umożliwiły przechowywanie zapisu eksperymentów ewolucyjnych z tej drugiej epoki.

Epoka trzecia przyniosła nam rozwój mózgu, ale ten mógł zaistnieć wyłącznie dzięki DNA, przez mechanizm ewolucji produkującej organizmy, które mogły wykryć informacje dzięki swoim sensorom i gromadzić w swoich systemach mózgowym i nerwowym. W trzeciej fazie zaczęły pojawiać się w końcu najpierw mało złożone organizmy a dalej coraz bardziej skomplikowane jak gady, ptaki czy ssaki.

W końcu człowiek zaczął tworzyć w epoce czwartej własne nośniki informacji. Z początku były oczywiście prymitywne, jak skały, jaskinie, później papirus i papier, ale ostatecznie wynaleziono maszyny i informacja zaczęła być przechowywana w coraz to bardziej kompaktowych nośnikach.

Jesteśmy właśnie w początkach piątej epoki, która pozwala nam zsynchronizować możliwości przechowywania informacji biologicznej z informacją cyfrową. Dzieje się to zarówno na płaszczyźnie wzajemnego oddziaływania poprzez przekazywanie informacji ze świata, który nazwijmy na potrzeby naszego rozważania realnym, do smartfonów czyli sfery sieciowej, jak i tworzenia w sferze sieciowej własnych modeli przetwarzania informacji, które są niezależne od modelu biologicznego.

Epoka szósta jest oczywiście póki co obiektem opowiadań z kategorii science fiction, w teorii, gdyż jak ustaliliśmy, informacja i energia dążą do kumulacji, tak więc świat powinien się – według Raya Kurzweila – rozszerzać o wszechświat, który skumulowana inteligencja i energia będą eksplorować.

Zwrócę w tym miejscu uwagę jeszcze raz na fakt, który został tu już wcześniej przytoczony pośrednio – żadna z następujących po sobie epok nie istniałaby bez poprzedniej. Każda kolejna z tych epok trwała krócej niż poprzednia. Świat nie tylko rozwija się szybko, ale będzie rozwijał się szybciej i nie ma przed tym odwrotu. Nie ma na świecie człowieka czy instytucji, która jest w stanie ten proces zahamować.

Ludzkość zaczyna więc stawiać pytania egzystencjalne. Czy maszyny przejmą nasze miejsca pracy z dnia na dzień? Czy maszyny wydostaną się spod naszej kontroli? Czy będziemy mogli społecznie i politycznie zapanować nad niekontrolowanym wykorzystaniem komputerów przez wrogie siły?

Warto jednak zadać sobie też pytanie o to co będzie z człowiekiem i jego dorobkiem cywilizacyjnym. Co będzie z istotą transcendentną Homo Sapiens?

Sprawdź inne tematy techniczne pod linkiem.

By Łukasz Burzyński

Tutaj jest biografia