Wydawać by się mogło, że po interwencji Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym w Kazachstanie, której trzon stanowiły wojska rosyjskie, Republika Kazachstanu pod rządami prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa stanie się jeszcze bardziej zależna od Federacji Rosyjskiej. Wieszczono obranie zdecydowanie prorosyjskiego kursu przez władze w Nursułtanie. Takie zdanie podzielało wielu dziennikarzy oraz komentatorów stosunków międzynarodowych. Rzeczywistość jednak wydaje się przeczyć tej tezie.

Bezprecedensowa interwencja UOBZ wskazywać miała na brak zdolności państwa do porodzenia sobie z protestami oraz zwrot kazachstańskich elit decyzyjnych o bratnią pomoc ze strony Rosji. Mówiono o zabezpieczeniu miękkiego podbrzusza Federacji Rosyjskiej i kolejnym kroku w budowie imperialnego projektu Władimira Putina. Ale czy aby na pewno Kazachstan jest dziś satelitą Moskwy?

Działania dyplomatyczne

Wbrew oczekiwaniom wielu komentatorów największy kraj Azji Centralnej nie zdecydował się poprzeć Rosji w jej inwazji na Ukrainę. Już po uznaniu przez Rosję Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej jako niepodległych państw, kazachstańska dyplomacja zadeklarowała, że nie uzna tych quasi republik. Jest to zgodne z wcześniej prowadzoną przez Kazachstan polityką nieuznawania aneksji Krymu nakreślonej przez byłego prezydenta kraju.

Ważne w tym kontekście są także doniesienia płynące od amerykańskiego NBC News, które twierdzi, że Kazachstan odrzucił rosyjską propozycję współudziału w inwazji. Minister spraw zagranicznych Republiki Kazachstanu, Mukhtar Tleuberdi stwierdził, że „OUBZ ściśle ogranicza użycie sił zbrojnych lub sił pokojowych. Mogą być używane tylko w przestrzeni OUBZ”. Ukraina nie należy do tej organizacji, co za tym idzie, kazachstańskie siły zbrojne nie mogą prowadzić działań na jej terytorium. Minister ustosunkował się także wobec umowy o współpracy wojskowej z Federacją Rosyjską podpisanej w lutym i jej wpływu na obecną sytuację: „Nie, ta umowa nie przewiduje wysyłania połączonych sił w niektóre regiony. Umowa ta przewiduje jedynie współpracę wojskowo-techniczną. Na przykład pozyskiwanie sprzętu wojskowego, wspólne ćwiczenia”. Takie odpowiedzi ze strony ministra spraw zagranicznych wskazują na sprzeciw wobec jakiegokolwiek zaangażowania militarnego w konflikt na Ukrainie i mogą potwierdzać doniesienia amerykańskich mediów.

Podobne słowa można usłyszeć także od innych decydentów. Wiceminister obrony Sułtan Kamaledtinow stwierdził, że „Kazachstan przestrzega zasady neutralności w konflikcie między Rosją a Ukrainą i nie wspiera żadnej ze stron”.

Prezydent Kazachstanu, Kasym-Żomart Tokajew w obliczu aktualnych wydarzeń wykazał się przede wszystkim propozycją mediacji pomiędzy oboma stronami konfliktu oraz odbył rozmowy z przywódcami Rosji i Ukrainy. Jest to także kontynuowanie kursu jego poprzednika, Nursułtana Nazarbajewa, który prowadził działania na rzecz mediacji ukraińsko-rosyjskich w czasie wcześniejszych starć w Donbasie. Rozmawiając z prezydentem Federacji Rosyjskiej, prezydent Tokajew wskazywał na potrzebę dążenia do kompromisu, który spełni oczekiwania obu stron. Podczas rozmowy z prezydentem Zełeńskim prezydent Tokajew oferował wsparcie w dążeniach do zatrzymania wojny oraz zagwarantował pomoc humanitarną ze strony Kazachstanu. 14 i 15 marca miały miejsce dwa pierwsze loty z pomocą humanitarną dla Ukrainy. Na pokładzie samolotów linii Air Astana znalazło się ponad 28 ton leków.

Same linie Air Astana, główny kazachstański przewoźnik, zdecydowały się podczas swoich lotów omijać przestrzeń powietrzną Rosji. Większość lotów do państw europejskich odbywała się właśnie tą trasą, jednak w obliczu nacisku opinii międzynarodowej oraz ubezpieczycieli, linie zdecydowały się obierać trochę dłuższą trasę na przestrzeni powietrznej nad Kaukazem i Turcją.

Ciekawym gestem ze strony władz może być także karanie kierowców, którzy na swoich samochodach naklejają znak “Z” w ramach poparcia dla rosyjskiej inwazji. Kazachstańskie siły porządkowe powołują się na przepisy w sprawie naklejek na samochodach, jednak prawo to wcześniej nie było aż tak restrykcyjnie stosowane. Analogiczna sytuacja ma też miejsce w sąsiednim Kirgistanie.

Bohaterska ambasada

Od początku trwania konfliktu władze Kazachstanu aktywnie zaangażowały się w ewakuację swoich obywateli z Ukrainy. Ewakuacja miała miejsce autobusami, na teren Katowic, gdzie znajduje się jeden z kazachstańskich konsulatów honorowych, a stamtąd samolotem linii Air Astana na lotnisko w Ałmatach.

14 Marca na lotnisko w Ałmatach dotarł piąty samolot przewożący obywateli Kazachstanu oraz ich rodziny z pogrążonej w wojnie Ukrainy. W sumie władze Kazachstanu do dnia 14 marca ewakuowały ponad 600 osób. Wielu z nich to obywatele Kazachstanu ukraińskiego pochodzenia, którzy po uzyskaniu niepodległości przez Kazachstan zdecydowali się opuścić go i zamieszkać w ojczyźnie swoich przodków, na Ukrainie. Do dziś w Kazachstanie mieszka ponad 300 tys. osób narodowości ukraińskiej, choć mniejszość ta została dość mocno poddana procesowi rusyfikacji. Co warto dodać, samoloty, które przewożą osoby opuszczające Ukrainę, są tymi samymi maszynami, które przewożą pomoc humanitarną, co wskazuje na rozsądną logistykę tego procesu.

Minister spraw zagranicznych, ambasador Republiki Kazachstanu na Ukrainie oraz każdy, kto bierze udział w ewakuacji Kazachstańczyków wedle słów prezydenta Tokajewa uzyska specjalną nagrodę ze strony państwa. Akcja ta może zostać przez prezydenta wykorzystana jako jeden z widocznych przykładów skutecznego działania rządu po wydarzeniach styczniowych oraz stać się symbolem wdrażanych reform.

Otwarcie na działanie obywateli

W sprawie konfliktu na Ukrainie zabrali też głos zwykli obywatele Kazachstanu. Choć działaniom tym daleko do poziomu tego, co widzimy w Polsce, jednak ze względu na duże oddalenie od miejsca konfliktu należy się szczególne uznanie dla zwykłych Kazachstańczyków za ten gest.

W największym mieście kraju, Ałmatach, 6 marca na placu Sary Arka (na którym znajduje się pomnik Lenina) miał miejsce kilkutysięczny protest antywojenny. Wznoszono na nim hasła sprzeciwiające się wojnie i zapewniano o wsparciu Ukrainy. Pojawiały się na nim też słowa o opuszczeniu układów międzynarodowych związanych z Rosją, jednak hasła te nie zyskiwały dużej aprobaty protestujących. Wydarzenie to, choć organizowane przez ruchy obywatelskie niezwiązane z władzą, odbyło się bez żadnych problemów ze służbami porządkowymi, co jasno wskazuje na ciche poparcie i przyzwolenie władz kraju.

Kazachstańczycy szeroko angażują się w zbiórki środków i produktów na rzecz Ukrainy. Organem, który nadzoruje zebrane dary oraz przesyła je na Ukrainę, przez Polskę, jest Ambasada Ukrainy w Kazachstanie. Codziennie docierają do niej ogromne ilości darów. Dla przykładu uczestnicy inicjatywy obywatelskiej „El bolashagy” zorganizowali zbiórkę dla mieszkańców Ukrainy i w ciągu pięciu dni mieszkańcom Kazachstanu udało się zebrać 100 milionów tenge (ok. 830 tys. zł). Za tę sumę zakupiono medykamenty, które dostarczono do ambasady.

Narracja medialna

Co zaskakujące w przekazie kazachstańskich mediów można dostrzec dość proukraińską narrację. Dotyczy to zarówno mediów państwowych, prywatnych, jak i prywatnych mediów o profilu opozycyjnym. Zjawisko to jest o tyle ciekawe, że kazachstańskie media są dość zachowawcze w publikacji treści dotyczących polityki zagranicznej, dominują w nich sprawy lokalne, zwykle niezwiązane z polityką. W ostatnich dniach szczególne miejsce mają tam treści dotyczące zatrzymań oraz rozliczeń sprawców wydarzeń, które miały miejsce w Kazachstanie w styczniu tego roku. Wyjątek od tego stanowią otwarcie prorosyjskie media takie jak kazachstańska sekcja Sputnika, jednak z uwagi, na jawne powiązania z rosyjskim reżimem nie warto nawet omawiać tego przypadku, gdyż wiadomym jest jaki kształt przybiera narracja tych ośrodków.

Państwowy, kazachskojęzyczny portal internetowy Egemen.kz opublikował artykuł pod tytułem “Ukraina-Rosja: nie ma rozwiązania kryzysu”, w którym wskazuje na brutalność rosyjskiej inwazji oraz cierpienie cywili. W tekście tym narracja rosyjskich decydentów jest pisana w cudzysłowie oraz mocno kontrastuje z informacjami o sprzeciwie wobec wojny, który ma miejsce w wielu miastach świata. Sam tekst otwiera zresztą wymowne zdjęcie ukraińskiego ojca, z dwójką córek i karabinem na ramieniu pośród ruin miasta.

Z kolei na rosyjskojęzyczny portalu Nur.kz (nazwa w oczywisty sposób odnosi się do byłego prezydenta Nazarbajewa) mającym prywatnego właściciela, ale o profilu raczej prorządowym, także jest publikowany przekaz bliższy narracji strony ukraińskiej. Na uwagę zasługuje tu tekst “Ukraiński politolog o wojnie z Rosją: Kazachstan postępuje poprawnie”, wywiad z Andriejem Buzarowem, ukraińskim politologiem, który chwali działania dyplomacji Kazachstanu oraz ambasady Republiki Kazachstanu w Kijowie, która dalej działa i aktywnie wspiera naród ukraiński. W krótkim wywiadzie, poza pochwałą reakcji Kazachstanu, można znaleźć też pozytywne opinie o ukraińskim wojsku i jego wysokim morale, jak i opinie o pewnej porażce rosyjskiego “blitzkriegu”. Portal ten także licznie publikuje wypowiedzi prezydenta Wołodymira Zełeńskiego, których jest więcej niż artykułów na temat wypowiedzi rosyjskich elit władzy.

Także prywatny dwujęzyczny portal Tengrinews.kz zdaje się powielać proukraińską narracje. W tekście »„Myślę, że się obudzimy i będzie po wszystkim”. Mieszkańcy Ukrainy i Rosji jadą do Kazachstanu « opisana jest historia mieszkańców Ukrainy, którzy uciekli do Kazachstanu. Gościnność Kazachów skonfrontowana jest w nim z codziennymi bombardowaniami i cierpieniem. Poza losami uchodźców z Ukrainy, mowa tam też o młodych przedsiębiorcach z Rosji, którzy w obliczu sankcji oraz izolacji Rosji na arenie międzynarodowe, chcą prowadzić swoją działalność biznesowa w spokojnym Kazachstanie. Na portalu można też znaleźć wiele doniesień dotyczących działań i wypowiedzi przywódców państw, wspierających Ukrainę. Przykładem może tu być tekst “Japoński premier wzywa do nowego porządku światowego”, w którym przytaczane są słowa Fumio Kishidy, na temat agresywnej polityki Rosji i konieczności reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ. Próżno jednak szukać wypowiedzi polityków prorosyjskich państw, jak choćby Wenezueli czy Syrii.

Na koniec warto przyjrzeć się treściom znajdującym się na portalu Orda.kz, który jest związany z ruchami obywatelskimi i można go określić mianem opozycyjnego (choć jest to dalekie od polskiego rozumienia mediów opozycyjnych). Z racji swojego profilu, dominują na nim szczególnie informacje dotyczące różnych protestów oraz sprawy związany z wydarzeniami styczniowymi. W stosunku do innych kazachstańskich mediów, informacji na temat Ukrainy jest mniej, jednak można znaleźć tam takie nagłówki artykułów jak chociażby „To banalna ucieczka rosyjskiego społeczeństwa – dziennikarz o przeprowadzce do Kazachstanu”. W tekście przedstawiono historię rosyjskiego opozycyjnego dziennikarza, który w obliczu wojny oraz prześladowań liberalnych mediów i ich pracowników zdecydował się opuścić Rosje i uciec do Ałmatów.

Jednakże we wszystkich wyżej wymienionych mediach dominuje zupełnie inna treść – obawy przed skutkami sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję, które mogą dotknąć Kazachstan. Zdania ekspertów cytowanych przez media głównego nurtu są zróżnicowane, jednak dominuje uczucie niepewności.

Widmo kryzysu gospodarczego

Sankcje gospodarcze wobec Rosji oraz zawirowania geopolityczne mające teraz miejsce bez wątpienia uderzą w Kazachstan. Już teraz widać pierwsze efekty wydarzeń na Ukrainie na kondycje ekonomiczną Kazachstanu. Kazachstańska waluta narodowa – tenge, spadło względem dolara amerykańskiego aż o 20%, a względem euro o 14% (dane z połowy marca, stan ten może się zmienić). Ostre straty zanotowały także waluty sąsiednich państw, tadżyckie somoni i kirgiski som. Wyjątek stanowi tu uzbecki sum, który notuje wzrosty, co bez wątpienia nie jest czymś pozytywnym dla władz w Nursułtanie, gdyż Uzbekistan jest ich głównym konkurentem o dominację w regionie. Trudna sytuacja dotyczy także cen produktów, szczególnie żywności. Roczna inflacja produktów żywnościowych wynosi 10%, a na pozostałe produkty 8,6%. Ceny żywności z czasem mogą dalej rosnąć ze względu na ograniczenia w ekspocie żywności wprowadzone w Federacji Rosyjskiej, z której Kazachstan sprowadzał część swoich produktów spożywczych.

Skala powiązań gospodarczych pomiędzy Rosją a Kazachstanem jest bardzo duża, co wynika z bliskości geograficznej obu państw, członkostwa w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej oraz wspólnej radzieckiej przeszłości. Około 10% kazachstańskiego eksportu trafia do Rosji i są to głównie surowce mineralne, metale oraz paliwo jądrowe. Jeśli spojrzymy jednak na strukturę kazachstańskiego importu, sytuacja wygląda trochę gorzej. Prawie 34% stanowią produkty pochodzące z Rosji, opiewające na kwotę 41 mld dolarów. Obejmuje to szeroki przekrój produktów, od elektroniki, przez części samochodowe po środki chemiczne.

Aby zapobiec pogłębieniu się kryzysu, władze przygotowały specjalny program antykryzysowy, który jest już stopniowo wdrażany. Dużą rolę odgrywa w nim system uwalniania rezerw walutowych zdominowanych w dolarach, mając na celu wygładzenie wartości waluty narodowej i zaspokojenie popytu na obcą walutę. Stopa procentowa została ustanowiona na poziomie 13,5%, co stanowi wzrost o 3 punkty procentowe względem końca stycznia.

W obliczu braku dostępnej na rynku gotówki Prezydent Tokajew podpisał dekret ograniczający wywóz z kraju zagranicznej waluty oraz złota. Według nowych zasad nie można wywozić poza kraj zagranicznej waluty o równowartości przekraczającej 10 000 USD. Zakaz obejmuje też sztabki złota ze złota rafinowanego 5, 10, 20, 50 i 100 gramów oraz monet inwestycyjnych ze złota i srebra emitowanych przez Narodowy Bank Republiki Kazachstanu, a także złota rafinowanego 100 gramów. Podobne ograniczenia wprowadziła także wcześniej Federacja Rosyjska. Braki obcej waluty są bardzo dostrzegalne. Większość kantorów i banków w dużych miastach ma problem z obsługą wymiany międzywalutowej (ewentualnie łatwo przebiega wymiana na ruble rosyjskie, aczkolwiek z wiadomych względów mało kto korzysta z tej opcji). Wobec tej sytuacji władze centralne porozumiały się z Rezerwą Federalną w celu dostarczenia do kraju niezbędnej ilości amerykańskiej waluty, jednak na dostawę bezie trzeba trochę zaczekać.

Problemy odczuła też kazachstańska giełda. Indeks giełdy papierów wartościowych w mieście Ałmaty (KASE) od momentu uznania przez Putina obydwu separatystycznych republik odnotowywał spadki, a w dni agresji spadki te był jeszcze bardziej widoczne. Od 4 marca stopniowo wzrasta wartość indeksu, jednak dalej nie wróciła do wcześniejszego poziomu. W obliczu ograniczenia dostępu do rosyjskich surowców, wzrost wartości odnotowują akcje Kazatompromu, głównego kazachstańskiego producenta uranu i paliwa jądrowego. Tendencja ta może się utrzymywać, jeśli więcej państw zdecyduje się na ograniczanie surowców związanych z energetyką atomową z Rosji. Dużym wzrostem cieszyły się też akcje Halyk Bank, największego kazachstańskiego banku (mającego 35% udziału w rynku). Jest to związane z problemami rosyjskich banków, szczególnie Sberbanku, które miały dotychczas około 15% udziału w rynku kazachstańskim. Pojawiają się głosy o możliwym wypieraniu rosyjskiego sektora bankowego z Kazachstanu przez kazachstańskie banki, także choćby bank Kaspi odnotowuje ostatnimi czasy spory wzrost obrotów i wartości akcji.

Prognozy

Rosyjska inwazja pokrywa się czasowo z objęciem pełnej władzy przez prezydenta Tokajewa. Jego projekt „Nowego Kazachstanu” może przez to zostać wdrażany w szybszym, niż planowano tempie. 16 marca prezydent Tokajew ogłosił w przemówieniu cały szereg reform, które ma zamiar przeprowadzić. Reformy mają unowocześnić Kazachstan, pomóc przejść z systemu superprezydenckiego do systemu prezydenckiego, pozwolić na większy rozwój społeczeństwa obywatelskiego i ograniczyć wpływy oligarchów, szczególnie związanych z byłym prezydentem Nazarbajewem.

Prezydent Tokajew konsoliduje władzę oraz prowadzi reformy w kraju, ale bynajmniej nie stał się marionetką Kremla. Aktualna sytuacja pokazuje raczej, że to nie Rosja wykorzystała Kazachstan do swoich celów, a wręcz przeciwnie, to Tokajew wykorzystując sojuszniczą interwencję umocnił swoją pozycję i pokazał własną determinację w oczach narodu.

Zmiana ta może nieść za sobą także pewną rewizję kazachstańskiej polityki międzynarodowej, w stronę intensyfikacji współpracy z innymi podmiotami niż Rosja. Kazachstan przez swoją prowadzoną przez lata wielowektorową politykę posiada bardzo dobre relacje dyplomatyczne i handlowe zarówno z Europą, jak i USA, Chinami i Turcją. Chwila poważnego kryzysu Federacji Rosyjskiej może być momentem wykorzystania tych powiązań, zwłaszcza w sferze gospodarczej. Kazachstańska ropa, gaz i uran mogą stać się substytutem dostaw z Rosji. Już dziś Kazachstan jest drugim dostawcą ropy naftowej do Francji i Włoch czy pierwszym dostawcą materiałów promieniotwórczych do Francji. Udział ten może się zwiększyć i rozszerzyć na inne rynki europejskie.

Możemy być także świadkami ucieczki części rosyjskiego biznesu na tereny państw postsowieckich, jak Kazachstan, aby z ich terenów prowadzić swoją działalność, omijając sankcje. Nie jest jednak pewne, jak dużą skalę może przyjąć zjawisko i czy nie spotka się z reakcją państw zachodnich, jak reakcją samych władz centralnych Republiki Kazachstanu.

Nie jest jasnym, jakie miejsce będzie zajmować Kazachstan w nowym, wykuwającym się ładzie międzynarodowym, jednak stoi przed nim wiele perspektyw. Wiele zależy od powodzenia reform prezydenta Tokajewa, pakietu antykryzysowego oraz działań kazachstańskiej dyplomacji na arenie międzynarodowej. Pomimo odchodzenia od doktryny gospodarczej stworzonej przez prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, Kazachstan dalej nie odrzuca jego dziedzictwa polityki międzynarodowej, co może zaowocować w najbliższych miesiącach wykuwając faktycznie „Nowy Kazachstan”.