Czy na wzroście produktywności zarabiają wyłącznie najbogatsi? Nie do końca, choć to zdecydowanie oni są beneficjentami tegoż wzrostu, jak wynika z długookresowych badań przeprowadzonych przez Economic Policy Institute w Stanach Zjednoczonych.

Prekaryzacja życia społecznego, atomizacja społeczeństwa, która spowodowała rozerwanie więzi wewnątrzspołecznych oraz dominacja w opinii publicznej filozofii neoliberalnej opierającej się na paradygmacie kultu indywidualizmu mocno zubaża nasze życie społeczne. Jest to o tyle niepokojące zjawisko, że nierówność społeczna postępuje w sposób nieograniczony, a ekonomiczna władza korporacji zdaje się dostawać coraz silniejszy mandat. W obliczu zbliżającego się kryzysu ekonomicznego taka sytuacja tym bardziej wydaje się być niebezpieczna i może nieść za sobą intensyfikujący się konflikt klasowy.

Na popularnym serwisie amerykańskim jacobinmag.com w Święto Pracy (ang. Labour Day, przypada dn. 7 września) pojawiły się dwa wykresy dotyczący Stanów Zjednoczonych, z których pierwszy zestawia ze sobą przynależność do związków zawodowych (vide: jedność pracowniczą) z procentowym udziałem najbogatszych w ogólnym bogactwie. Wykres doskonale ukazuje, że rozłożenie bogactwa jest silnie zależne od jedności pracowniczej.

Drugi wykres wydaje się być jeszcze ciekawszym. Okazuje się, że za wzrastającą produktywnością, godzinowa kompensacja (wynagrodzenie) za pracę, czyli realny wzrost wynagrodzenia, jest od lat ’70 na mniej więcej stałym poziomie pomimo tego, że produktywność rosła liniowo. Twórcy grafiki umieszczając ją w zestawieniu pośrednio sugerują jako możliwą przyczynę takiego stanu rzeczy przynależność do związków zawodowych.

Analizując powyższe wykresy w Polsce należy wziąć poprawkę na inną sytuację ekonomiczną w Stanach Zjednoczonych i w naszym kraju (Polska to kraj wschodzący, USA to gospodarczy hegemon), niemniej kazus amerykański w jakiś sposób naświetla nierówności, które nie są w żaden sposób kompensowane nawet pomimo na pozór szlachetnych, prodemokratycznych pobudek. Jesteśmy za to świadkami, że niosą za sobą skutki w postaci poczucia niesprawiedliwości. Wzbudzone niepokoje społeczne mają swój wyraz na ulicach m.in. w postaci protestów (np. takich jak Black Lives Matters) i innych konfliktów wewnątrzspołecznych. Niedawno obchodziliśmy 40. rocznicę narodzin NSZZ Solidarność. Być może warto, w tych dynamicznie zmieniających się warunkach ekonomicznych, pochylić się nad starymi sprawdzonymi mechanizmami  regulującymi sprawiedliwość społeczną?

opracowane na podstawie: źródło

By Łukasz Burzyński

Tutaj jest biografia